Ze stu procentową pewnością można powiedzieć, że każdy człowiek ma jakąś tajemnicę. Mogą być małe lub duże, mało albo wiele znaczące. Ich ujawnienie może mieć różne skutki. Jedni mają jedną, dwie lub trzy, inni zaś mogą mieć kilkadziesiąt. Ile ludzi na świecie tyle tajemnic.
Niektórzy mówią: Ja nie mam tajemnic! Jest to kłamstwo. Tajemnicę można ukrywać nieświadomie. Mogą one powodować, że czujemy się po prostu źle.
Dlaczego je ukrywamy? Może dlatego, że się boimy. Ale czego? Reakcji społeczeństwa? Chyba właśnie tak.
Oto przykład osoby skrywającej tajemnice..
Blanka Ostrowska pod wieloma względami była zwyczajną piętnastolatką. Chociaż nie, wróć. Nie była zwyczajną nastolatką. Skrywała wiele tajemnic. Tajemnic, których raczej większość nastolatek nie skrywa.
Jedną z nich był alkoholizm mamy. Tak, jej mama piła i to bardzo często. Nie wiedziała kiedy to się tak naprawdę zaczęło. Nie miała zielonego pojęcia jak może jej pomóc. Martwiła się o nią i równocześnie nienawidziła. Nienawidziła jej za to, że swoje smutki topiła w alkoholu. Martwiła się, ponieważ kilka razy zdarzyło się, że pani Ostrowska upiła się do nieprzytomności.
Drugą tajemnicą były kłopoty finansowe. Komornik już dwa razy odwiedził rodzinę Ostrowskich. Pani Ostrowska całą swoją pensję wydawała na alkohol. Jej wynagrodzenie nie było wielkie.
Jednak jej największą i jednocześnie skrywaną tajemnicą były cienkie blizny, które pokrywały cały nadgarstek i część przedramienia dziewczyny. Każda blizna była jakimś problemem, z którym Blanka sobie nie radziła. A było ich sporo. Blizny można opisać jako blade lub różowe kreski biegnące w różne strony. Jej ręka była polem bitwy. A jej przeciwnikiem był los.
Przez ostatni czas Blanka ani razu nie sięgnęła po żyletkę. Tylko dlatego, że przez dwa i pół tygodnia nie chodziła do szkoły. Spędziła je w łóżku. Dopadła ją straszna grypa.
W szkole zawsze trzymała się na uboczu. Nie lubiła być w centrum uwagi. Była cicha i zamknięta w sobie. Nie miała przyjaciółki, której mogłaby się zwierzyć ze swoich problemów. Może gdyby ją miała nie okaleczałaby się.
Dziś znowu musi stawiać wszystkim i wszystkiemu czoła sama. Dziś czas wyjść do szkoły. Dziś czas znowu udawać, że wszystko jest okej. Dziś czas znów sztucznie się uśmiech, tylko po to, żeby się nie rozpłakać. Dziś znów czas pilnować żeby nikt się nie dowiedział. Dziś znów zaczyna się przedstawienie.
Mamy nadzieję, że Wam się to spodoba. Do zobaczenia! :)
Jestem tu pierwszy raz i pokochałam tego bloga. To jest coś dla mnie, lubię takie blogi, po których mogę mieć różne przemyślenia. Ja ukrywam jednak wszytsko, mam dużo tajemnic. Czemu? Tak jak napisałas- boje sie reakcji społeczeństwa. Kiedyś ufałam wszytskim i wyszłam na tym bardzo źle.
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga jejuuu :)
http://ennize.blogspot.com/?view=classic
Jaki fajny blog :) opowiadanie super :) bardzo ciekawe
OdpowiedzUsuńzaobserwowałam i będzie mi bardzo miło jeśli również zaobserwujesz mojego bloga :)
Thedesiree.blogspot.com
Super czytało mi się, woow! :)
OdpowiedzUsuńZaobserwowałam i zapraszam Mój blog-klik